wyszukiwanie zaawansowane
Strona główna » Poradnik Hodowcy
Kategorie

Poradnik Hodowcy

Selekcja hodowlana.
Pełne ujawnienie możliwości wyczynowych gołębi uwarunkowane jest czynnikami o charakterze dziedzicznym i środowiskowym. Hodowca, chcąc uzyskać mistrzowskie gołębie, powinien nie tylko pracować nad stałym ulepszaniem warunków ich bytowania, a więc środowiska, ale także pamiętać o udoskonaleniu genetycznym stada. Nie można - w dłuższym okresie czasu - skupić się tylko nad jednym z tych czynników, albowiem najlepsze warunki środowiska nie stworzą championów z miernych genetycznie osobników podobnie jak i najlepsze genetycznie gołębie w złych warunkach środowiska nie ujawnią swoich potencjalnych możliwości.
O ile czynniki środowiskowe (a w szczególności: gołębnik, żywienie i pielęgnacja) są dość często tematami licznych artykułów o tyle prac przybliżających tematykę genetyki i zasad pracy hodowlanej jak na lekarstwo. A przecież znajomość i zrozumienie tej tematyki jest podstawą do osiągnięcia szybszych, skuteczniejszych i trwałych efektów hodowlanych a pośrednio i lotowych.
I. Wprowadzenie
W gołębiarskim słownictwie pojęciem hodowca gołębi pocztowych zwykło się określać właściciela lub użytkownika gołębia pocztowego, a hodowlę zazwyczaj utożsamia się trzymaniem gołębi (żywienie i pielęgnacja), ich rozmnażaniem oraz użytkowaniem (lotowanie, wystawy). Oczywiście nie każde zajmowanie się gołębiami można nazwać hodowlą a także nie każdego użytkownika hodowcą - ale to inny temat.
Współczesne gołębie hodowlane przeszły długą historie, w trakcie, której uległy przeobrażeniom w porównaniu z dzikimi formami (gołąb skalny), od którego się wywodzą. Różnice dotyczą zarówno cech morfologicznych, jak i fizjologicznych, ale nie ominęły również cech psychicznych. Ogólnie biorąc można zauważyć, że największym zmianom uległy te cechy, które są najbardziej pożądane w określonym kierunku hodowlanym (gołębie mięsne, ozdobne, sportowe). Zmiany u gołębi hodowlanych nie tylko przebiegają szybciej, ale też mają wyraźny kierunkowy charakter w przeciwieństwie do ewolucji gatunków dzikich. Główną przyczyną tempa zmian jest selekcja. O ile jednak wśród gatunków dzikich gołębi jest to selekcja naturalna to wśród gołębi domowych głównym czynnikiem selekcji jest człowiek sterujący selekcją sztuczną.
Inną cechą charakterystyczną dla współczesnych gatunków gołębi hodowlanych jest ich ogromna zmienność w porównaniu z formami dzikimi. Pod pojęciem zmienności należy rozumieć tutaj różnorodność form występujących w obrębie gatunku. Najlepszą ilustracją tak rozumianej zmienności będzie porównanie wymiarów garłacza i mewki. Ta różnorodność form dotyczy zresztą nie tylko cechy wielkości czy masy ciała, ale również wielu innych właściwości organizmu. Istnieje również zmienność indywidualna, np. wśród gołębi pocztowych są gołębie o różnej barwie, masie, predyspozycjach, temperamencie itp. ogólnie mówiąc jest brak dwóch identycznych gołębi. Przyczynami różnic występujących między gołębiami są z jednej strony odrębności genetyczne (różnice w posiadanej informacji genetycznej) oraz warunki środowiska, w których te gołębie żyją, gdzie napotykają bardziej lub mniej sprzyjające warunki rozwoju i rozmnażania. Nawet gdyby sklonowano gołębia (klon - genetycznie to samo) to i tak warunki środowiskowe przyczyniłyby się do powstania różnic miedzy gołębiem, a "klonem" tego gołębia.
Obserwując podobieństwo niektórych cech rodziców i potomstwa pionierzy-hodowcy, doszli do wniosku, że zmienność w stadzie uwarunkowana jest dziedzicznie, więc od lepszych rodziców powinno się otrzymać lepsze potomstwo. W swym wyborze - nie mając pojęcia o istocie procesów dziedziczenia - kierowali się oni raczej intuicją niż wiedzą.
II. Zmienność jako podstawa selekcji
Gołębie w stadzie różnią się w większym lub mniejszym stopniu między sobą. Nawet, jeśli weźmiemy tylko jedną cechę pod uwagę to i tak stwierdzimy, że gołębie nie są jednakowe. Czasami podobieństwo między gołębiami jest tak uderzające, że dopiero dokładniejsza obserwacja lub pomiar pozwalają nam dostrzec minimalne różnice. Tak, więc podobieństwo jest tylko pozorne, nawet osobniki jednakowe pod względem składu genetycznego nie będą fenotypowo identyczne. Tą różnorodność, jaką obserwujemy nazywamy zmiennością. Oprócz zmienności między poszczególnymi gołębiami (zmienność indywidualna) możemy jeszcze mówić o zmienności danej cechy np. możemy rozpatrywać różnice w długości lotek II rzędu u poszczególnych gołębi lub też możemy mówić o zmienności wewnątrzosobniczej, czego przykładem jest np. zmienność masy jajek znoszonych przez jedną samice w ciągu roku.
Dzięki występowaniu zmienności możliwy jest postęp hodowlany a hodowca stosując różne metody hodowlane może kształtować pożądany typ gołębia wyczynowego.
Środowisko jak i różnice genetyczne są źródłem zmienności osobniczej. Zmienność powstała w wyniku działania środowiska zwana inaczej modyfikacją nie jest dziedziczna. Jednym z głównych przyczyn zmienności środowiskowej jest żywienie. Sposób i poziom żywienia może powodować dość znaczne, widoczne i trwałe różnice między poszczególnymi gołębiami. Na zmienność cech wpływa także oprócz czynników głównych wiele innych bliżej nieokreślonych czynników środowiska, działających przypadkowo w różnych kierunkach, powodując zmiany zarówno na plus jak i minus..
Hodowca jednak powinien skupić się przede wszystkim na zmienności, której podłożem są różnice genetyczne. Zmienność ta jest dziedziczna, powstaje w wyniku rekombinacji związków dziedzicznych w genotypach potomnych w związku z niezależnym dziedziczeniem się genów należących do różnych par alleli oraz w wyniku wymiany odcinków chromosomów. Drugą przyczyną zmienności dziedzicznej są mutacje: genów, struktur chromosomów i genomu.
III. Rotacja stada
Skład gołębi w każdym gołębniku ulega ciągłym zmianom. Najczęstsza przyczyną rotacji stada są coroczne loty konkursowe, podczas których część gołębi bezpowrotnie ginie.
Natomiast wiek gołębia, choroba lub też brak zadowolenia z efektów lotowych lub hodowlanych to następne przyczyny usunięcia gołębia z posiadanego stada i zastąpienia go innym młodszym, zdrowszym i lepszym. W gołębnikach ustabilizowanych, w których liczba gołębi jest dostosowana do aktualnych możliwości oraz potrzeb rywalizacji, procent rotacji gołębi jest, co roku w przybliżeniu podobny. Wynika on przede wszystkim ze średniego okresu użytkowania gołębi przez danego hodowcę. Jeżeli na przykład przeciętny czas użytkowania gołębia u danego hodowcy wynosi 3 lata, to trzeba się liczyć, co roku z około 30-35% rotacją gołębi w tym gołębniku.
Straty lotowe jak i coroczna wymiana określonej części stada zarówno lotowego-rozpłodowego jak i rozpłodowego stwarza hodowcy doskonałą okazję do poprawienia przeciętnej wartości lotowej i rozpłodowej posiadanych gołębi. Aby szansę tę wykorzystać, hodowca musi starać się wypełniać powstające luki, gołębiami lepszymi zarówno pod względem lotowym jak i rozpłodowym. Istnieją w zasadzie dwa źródła, z których hodowca może wypełniać powstającą lukę. Pierwszym źródłem jest odchów młodzieży z własnego stada, a drugim zakup dobrych gołębi u innych hodowców. To drugie źródło jest czasami bardzo kosztowne. Dodatkowo, źródło to obarczone jest pewnego rodzaju defektem. Sprzedający nie pozbywają się w zasadzie najlepszych sztuk, lecz tylko takich, które pozostają im jako nadliczbowe po dokonanym przeglądzie swojego stada.
Oczywiście jednorazowy zakup gołębi można uważać za trafny i usprawiedliwiony, jeśli własne gołębie nie budzą nadziei na szybkie podniesienie wyników lotowych. Natomiast już na pewno racjonalną metodą doskonalenia stada nie są nagminne, stałe zakupy. Praca hodowlana, powinna przede wszystkim opierać się na własnym materiale, jest to jedyny sposób zmierzająca do poznania charakteru i możliwości naszych gołębi i obrania poprawnego kierunku ich doskonalenia.
IV. Czynniki warunkujące postęp hodowlany
W pracy hodowlanej pod pojęciem selekcji rozumie się wybór najlepszych sztuk ze stada z przeznaczeniem na rodziców przyszłego pokolenia. Termin "selekcja" jest pojęciem przeciwstawny do "brakowania", którym to terminem w pracy hodowlanej określa się usunięcie ze stada najgorszych sztuk, najgorszych zarówno pod względem lotowym jak i hodowlanym.
Podstawowym celem selekcji jest genetyczne doskonalenie stada, co wyraża się podnoszeniem średniej wartości interesującej nas cechy w każdym następnym pokoleniu. To podnoszenie się fenotypowej wartości interesującej nas cechy u potomstwa w porównaniu z ich rodzicami, które jest wynikiem selekcji nazywamy postępem hodowlanym. Z definicji tej wynika, że nie każdą poprawę wartości interesującej nas cechy możemy nazwać postępem hodowlanym, gdyż poprawę taką możemy niekiedy również osiągnąć poprzez polepszenie warunków środowiskowych. (najłatwiej uzyskać to w stadach zaniedbanych). Należy jednak pamiętać, że postęp tak osiągnięty dotyczy wyłącznie fenotypowego wyrazu cechy i jeśli nie towarzyszy temu selekcja to średnia wartość genetyczna stada nie ulega zmianom.
Postęp hodowlany jest wprost proporcjonalny do różnicy selekcyjnej i współczynnika odziedziczalności danej cechy. Oba te czynniki mają ogromny wpływ na podnoszenie wartości użytkowo-hodowlanej gołębi, przy czym nie są one wartościami stałymi. W tym artykule zajmę się tylko analizą różnicy selekcyjnej, która w dużym stopniu zależy od umiejętności hodowcy.
Różnica selekcyjna jest miarą intensywności selekcji. Selekcja jest tym bardziej intensywna im większa różnica dzieli wartość wybranych gołębie do rozpłodu od średniej stada. Nie trzeba udowadniać, że w interesie hodowcy leży prowadzenie intensywnej selekcji. Jednak na przeszkodzie temu stoją pewne czynniki w dużej mierze nie zależne od hodowcy a mające istotny wpływ. Do nich należą:
1/ stopień zmienności danej cechy w stadzie
-przy małym zróżnicowaniu gołębi w stadzie najlepsze sztuki wybrane do rozpłodu nie będą znacznie odbiegać od średniej stada, a stąd i różnica selekcyjna okaże się niewielka.
2/ liczba gołębi potrzebnych do rozpłodu
-różnica selekcyjna jest tym większa, im mniej sztuk potrzebujemy do stada rozpłodowego. Wynika to z łatwiejszego wyboru z całego stada kilku najlepszych gołębi pod względem interesującej nas cechy. Jednak dość często potrzebujemy więcej młodych, a tym samym więcej par rozpłodowych. Od czego więc zależy liczba par rozpłodowych? Żeby odpowiedzieć na to pytanie musimy znów rozważyć kilka czynników.
Po pierwsze ile młodych możemy odchować po jednej parze, czyli jeśli prowadzimy gołębnik tradycyjną metodą lotowo-rozpłodową w grę wchodzą 2-4 sztuki w danym roku, natomiast np. przy wdowieństwie tradycyjnym tylko 1-2 sztuki. Im liczniejszy będziemy przychówek od jednej pary, tym być może mniejsza liczba par będzie potrzebna do reprodukcji, a to oznacza, że wybrane pary będą wykazywały się wyższymi właściwościami użytkowo-hodowlanymi od średniej stada.
Po drugie, czy stan liczebny gołębnika ma pozostać bez zmian, czy też zamierzamy go powiększyć. Jeśli zamierzamy powiększyć stado, to taka decyzja niesie za sobą powiększenie liczby par rozpłodowych a tym samym odbija się to niekorzystnie na intensywności selekcji (zaczynamy dobierać gołębie o gorszych walorach).
Jeśli stado nie będzie powiększone a odchów młodzieży ma służyć jedynie uzupełnieniu ubytków, to należy się zastanowić, jaka liczba młodych a tym samym par rozpłodowych wystarczy żeby uzupełnić przewidywane straty lotowe zarówno gołębi starych jak i młodych a także uwzględni wybrakowanie np. ze względu na wiek, wyczyn, budowę itp..
3/ liczba cech poddanych jednocześnie selekcji
- jeśli wybieramy pary rozpłodowe kierując się jako kryterium wyboru poziomem jednej cechy uznanej za najważniejszą, wówczas wybór nie nastręcza nam większej trudności. Łatwo ze stada wybrać te gołębie, które wykazują najwyższą wartość danej cechy. Wybór będzie o wiele trudniejszy, jeżeli zechcemy uwzględnić w selekcji dwie, trzy lub więcej cech. Wtedy pojawiają się problemy. Często gołąb o doskonałym poziomie jednej cechy ma znacznie gorzej wyrażone inne właściwości. Wielość utrudnia podjęcie decyzji, a w konsekwencji osłabia intensywność selekcji w porównaniu do selekcji na jedną tylko cechę. Pamiętajmy, selekcjonując na wiele cech jednocześnie, należy uwzględnić tylko te cechy, które bezpośrednio wpływają na wartość gołębia, a odrzucimy właściwości o charakterze drugorzędnym.
V. Wyniki lotowe i wartość hodowlana jako kryterium selekcji
Po zakończeniu sezonu lotowego i rozpłodowego hodowca na podstawie przeprowadzonej oceny lotowej i hodowlanej najpierw usuwa ze stada sztuki, które najmniej odpowiadają jego założeniom. Następnym etapem pracy hodowlanej jest wyznaczenie gołębi, po których zamierza odchować młode, pozostała część stada stanowić będzie tylko materiał lotowy (w procesie hodowlanym może spełniać role mamek). Powyższa wybór może być dokonany na podstawie indywidualnej oceny wartości lotowej lub hodowlanej.
Selekcja, w której wybór gołębi rozpłodowych odbywa się na podstawie ich wartości lotowej, nazywa się selekcją masową. Jest ona prosta w praktycznym zastosowaniu, np. gołębie o najniższym coefficiencie i o największej liczbie konkursów zostają wybrane na rodziców przyszłego pokolenia. Wybór ten jest uzupełniony dodatkową oceną zdrowia, pokroju, temperamentu oraz innymi cechami indywidualnymi reprezentowanymi przez gołębia.
Tak, więc selekcja masowa opiera się na ocenie fenotypowej wartości gołębia.
Podobna zasada obowiązuje w selekcji opartej na wartości hodowlanej. Tutaj również do stada rozpłodowego wybierane są osobniki najlepsze, tzn. najwyżej ocenione pod względem wartości hodowlanej, która jest szacunkową oceną genotypu. Ocena ta jest poszerzona o dodatkowy, ważny element uzupełniający, tj. dane dotyczące krewnych ocenianego gołębia. Mogą to być dane o przodkach, mówimy wtedy o selekcji rodowodowej, o krewnych - rodzeństwie i półrodzeństwie lub potomstwie ocenianego gołębia. Uwzględnienie tych kryteriów w doborze hodowlanym przyczynia się do zwiększenia dokładności selekcji, zwłaszcza, gdy do czynienia mamy z cechami niskoodziedziczalnymi.
Podkreślić należy, że prowadzenie selekcji masowej nie wyklucza wcale stosowania do tego samego stada selekcji według kryterium genotypowego. Obiektywnym miernikiem skuteczności zastosowanych metod selekcji będzie osiągnięty postęp hodowlany, który jak pamiętamy zależy nie tylko od różnicy selekcyjnej, ale również odziedziczalności danej cechy. Im wyższa jest odziedziczalność danej cechy, tym bardziej podatna jest ona na selekcję.
Praktyka hodowlana wskazuje, że przy cechach o wysokim współczynniku odziedziczalności skuteczniejsza jest selekcja masowa, a wprowadzenie dodatkowej oceny na podstawie rodowodu czy rodzeństwa może częściej selekcji zaszkodzić niż pomóc. Inaczej mówiąc nadwyżka uzyskana z tytułu zwiększenia dokładności wyboru nie pokrywa strat poniesionych wskutek obniżenia intensywności selekcji. W przypadku cech niskoodziedziczalnych właściwy będzie wybór dokonany na podstawie wartości hodowlanej.
Jeśli lotujemy stado metodą klasycznego wdowieństwa to selekcja masowa stanowi regułę w odniesieniu do samców, natomiast w większości wypadków poprzestajemy na ocenie wartości hodowlanej w stosunku do samic. Przyczyną takiego postępowania jest niemożliwość sprawdzenia możliwości wyczynowych samic.

ZIMA TO OKRES INTENSYWNEJ PRACY DLA KAŻDEGO HODOWCY
Zima jest okresem spokoju dla naszych gołębi, ale absolutnie nie dla nas hodowców.
Każdy hodowca w tym okresie powinien być pilnym obserwatorem - nic nie powinno ujść naszej uwadze.
Zima jest tym okresem gdzie każdy może polepszyć swoje szanse na lepszy sukces w następnym sezonie, gdy okres pierzenia przebiegł w miarę pomyślnie tzn. do połowy grudnia gołębie mają pełne nowe upierzenie.
Natomiast okres zimy został wykorzystany do oczyszczania i regeneracji organizmu lotników po ciężkim sezonie lotowym 2002. Ten okres należy również wykorzystać na kuracje przeciw Trichomonadozie, Kokcydziozie jak również robaczycy. Dlatego należy przeprowadzić wymaz z wola lub odbytu wcelu stwierdzenia możliwości występowania w/w zarazków.
Odradzałbym ślepe kuracje przeciw tym chorobom, bo każde podanie obojętnie jakiego lekarstwa jest szkodliwe. Jeżeli lekarz stwierdzi występowanie zarazków należy bezwłocznie przystąpić do kuracji. Nie należy nigdy zapominać, że ślepe podawanie antybiotyku tylko przez krótki okres, powoduje uodparnianie się tych zarazków na ten antybiotyk - co z kolei prowadzi do katastrofy w gołębniku. Dlatego nie należy okresu leczenia zmniejszać jak go nam podał lekarz, bo wcale nie zaoszczędzimy żadnej złotówki.
Przez całą zimę należy wszystko zrobić, aby polepszyć działanie układu odpornościowego organizmu gołębia tak nadszarpniętego przez ciężki sezon lotowy.
Pomocny jest nam propolis, jeżówka purpurowa, dziurawiec i ziele jemioły pospolitej oraz liście miłorzębu w polepszeniu działania układu odpornościowego.
Polecam herbatę w skład której wchodzi: ziele jemioły pospolitej, babka lancetowa (nie osiągalna w Polsce), dziurawca pospolitego, pokrzywy zwyczajnej i jeżówki purpurowej.
Procentowy skład każdego składnika jest oczywiście tajemnicą każdego producenta.
Wielu hodowców ową herbatkę u mnie zamawia i bardzo chwali jej działanie.
Działanie ziela jemioły pospolitej jest znane o silnym pozytywnym oddziaływaniu na pracę układu serce i obieg krwi w organizmie, który mocno jest związany z wydajnością organizmu odpowiedzialnego za sukces w danym locie i sezonie lotowym.
Jeżówka purpurowa zapobiega negatywnemu oddziaływaniu stresu i mocno polepsza system odpornościowy gołębia. Podana przez dwa dni przed koszowaniem działa uspakajająco, polepsza formę i chęć do latania i zapobiega wszelkim infekcjom w kabinie. Po ciężkim locie również działa regeneracyjnie.
Dziurawiec pospolity oddziałowuje na polepszenie przekrwienia naczyń woskowych, ale również zapobiega skurczom mięśni tak często występujących podczas ciężkich lotów.
Więcej na ten temat w nowej broszurce Zielnik hodowcy, który ukarze się już niebawem.
Podczas lotów często dochodzi do tak zwanej złej przemiany materii, skutkiem czego po każdym locie zawsze pozostaje wiele popiołow w organizmie gołębia.
Właśnie owe popioły należy w okresie zimy usunąć z organizmu gołębia stosując różnego rodzaju herbatki oczyszczające. Jeszcze bardziej niebezpieczne są trucizny, które osiadły w tkance tłuszczowej po spożyciu skażonego ziarna przez stosowanie nagminne środków ochrony roślin, jak również przez zatrute środowisko.
Każdy ptak magazynuje pewne rezerwy tłuszczowe na tak zwany ciężki okres jakim jest zima. Podczas zimy ptaki żyjące na wolności mają mocno utrudniony dostęp do karmy jednak nie dotyczy to naszych gołębi, ale niestety nasze gołębie reagują podobnie jak ptaki dzikie i również odkładają rezerwę tłuszczową, bo tak ich nauczyła natura.
Dlatego wszyscy hodowcy w okresie zimy przez błędne rozumowanie karmi swoje gołębie w dużej większości źle. Wielu hodowców już napewno zaobserwowało, że właśnie w tym okresie ma zatłuszczone gołębie - co jest złym sygnałem .
Nie należy zapominać tłuste gołębie nie zrzucają puchu (to samo dotyczy okresu lotów) jest to dobitnym znakiem, że źle karmimy. Tłuste gołębie dają wiele negatywnych niespodzianek podczas znoszenia jajek i lęgów. Dlatego oczy i uwaga hodowcy muszą takie zjawisko jak najszybciej wyłapać, jak brak małych piór (puchu) na kupkach kału każdego ranka.
No dobrze co robić, aby gołębie w miarę utrzymać w poprawnej wadze? Wielu hodowców w tym okresie karmi samym jęczmieniem, co uważam za największy idiotyzm i lenistwo hodowcy. Najlepiej w tym okresie raz karmić to napewno nie będziemy mieli tłustych gołębi, ale należy co tydzień kontrolować wagę, biorąc gołębie do ręki.
Dobrym znakiem jest gdy wchodzimy do gołębnika i gołębie tłoczą się nam pod nogami z podniesionymi skrzydłami, taki hodowca napewno niezatłuści swoich gołębi. On po prostu posiadł już sztukę karmienia, którą każdy może się nauczyć bez problemu.
Generalna zasada w miesiącach zimowych musimy tłuszcz zredukować, aby nie mieć kłopotów podczas łączenia w pary i samice przy znoszeniu jajek.
Redukcję tłuszczu przeprowadzamy przez okres 8 tygodni tzn. ostatni dzień jest łączenie w pary. Jednocześnie musimy zregenerować wątrobę przez podawanie nasion ostropestu plamistego, który zawiera taki składnik jak Silymarinę, która działa odtruwająco na znajdujące się w wątrobie trucizny odłożone podczas ciężkich lotów.
Oprócz tego działa regenerująco na wątrobę, która została mocno nadwyrężona podczas lotów, ale również przy stosowaniu diety podczas zimy zredukowane zasoby tłuszczu pozostawiają trucizny, które wątroba musi usunąć z organizmu. Dlatego należałoby przeprowadzić kurację 2 -3 tygodni 1 - 4 g na gołębia ostropestu plamistego, dodać do normalnej dziennej dawki karmy. Ostropest plamisty podajemy również w okresie wychowu młodych-super sprawa.
Wątroba usuwając truciznę kieruje w stronę jelit, dlatego nie należy zapominać u regulatorze jelita -żołądek. Można również regularnie w tym okresie podawać Heilerde w raz z ziarnem.
Jelita nie należy pochopnie niedoceniać, ponieważ z jelit przychodzi życie, ale z jelit również przychodzi śmierć. Gdy jest utrudniona droga wymiany produktów odżywczych podawana gołębiom w formie różnych odżywek, które w formie odżywczej przemieszczają się przez błonę śluzową jelit do organizmu, może się tak stać, że więcej jest tego produktu wydalane z organizmu wraz kałem, jak dostarczone do organizmu. Dlatego wielu hodowców dziwi się, że jego lotniki nagle utraciły formę lotową, a dostawały atomowe odżywki.
Mało tego tą samą drogą dochodzi do usuwania trucizm z organizmu, czyli kto potrafi logicznie myśleć dochodzi do kontaktu organizmu wewnętrznego z środowiskiem zewnętrznym, czyli z różnego rodzaju bakteriami, które z kolei osłabiają system odpornościowy itd. Dlatego kto dba o jelita ten nie ma kłopotów podczas lotów. Za super sportowcem stoi armia ludzi, a za super lotnikiem niekiedy durny hodowca.
Dlatego okres zimy jest wykorzytywany do doprowadzenia całej powierzchni śluzówki do normalnej pracy, aby później bardzo dobrze wystartować już w pierwszym locie konkursowym.
Wielu hoowców z grubym portfelem podgrzewa gołębniki co jest sprzeczne z naturą, bo kto podgrzewa dzikim ptakom żyjącym na wolności. Oczywiście powietrze jest suche miłe, ale w takim powietrzu znajduje się bardzo dużo różnych zarazków, które są wdychane co z kolei prowadzi do tak zwanego suchego kataru, który jest zabójcą nr 1 formy podczas lotów.
Suchy katar jest trudno stwierdzić bo powstaje już w okresie zimy, a ujawnia się dopiero w sezonie lotowym niechęcią do latania. Gołębie po oblocie oddychyją otwartym dziubem co wielu uważa, że są za tłuste, co może być, ale w większości nie jest prawdą.
Aby zapobiec suchemu katarowi należy w okresie zimy i lotów rozpylać olejki eteryczne lub pokropić siodełka, aby zmniejszyć do minimum zawartość zarazków w powietrzu.
Wielu hodowców jest zadowolonych z mojego olejku anyżowego 12%. Podczas lotów na karmę wraz regulotorem jelita -żoł. Dodatkowo po kropelce na otwór nosowy super sprawa dla naszych wdowców.
Okres zimy jest również okresem selekcji naturalnej wśród ptaków żyjących na wolności.
Mówiąc dokładnie przez silne opady śniegu połączone z niską temperaturą natura selekcjonuje słabe osobniki sama ze stada, które są słabe z powodu słabego organizmu osłabionego często chorobami stają się łatwym łupem drapierzników.
Natomiast gołębie są codziennie karmione i przebywają w gołębniku, aby nie iść do tyłu w naszej hodowli, należy samemu przeprowadzić selekcje, jak to robi natura.
Wielu hodowców belgijskich podczas zimy przez kilka dni podawało tylko wodę, słabe osobniki zostają usunięte bez wzglądu na piękny wygląd lub rodowód.
Ja proponuję trochę bardziej humanitarną selekcję.
Przez okres zimy podajemy przez 3 do 5 dni tylko suchą mieszankę z marchwi, czerwonego buraka, seleru, nawet z jabłka wszystko namoczone w wodzie i podane gołębiom do syta.
Po trzech dniach widzimy już pierwsze słabe gołębie, które należy usunąć z hodowli.
Oczywiście kał będzie kolorowy i bardzo groźnie wyglądający nie należy wpadać w panikę.
Cały czas czysta woda. Tą selekcję należy przeprowadzić konsekwentnie, kto tego nie potrafi powinien zmienić swoją hodowlę na hodowlę gołębi rasowych.
Gdy mamy dużą hodowlę można taką selekcję jeszcze raz przeprowadzić po paru tygodniach. Nie należy się martwić natura jest jeszcze bardziej bezwzględna.

APTECZKA HODOWCY
ZIOŁA
Zioła były zawsze obecne w naszej pracy hodowlanej. Może nie w takim natężeniu jak dzisiaj, ale przynajmniej w rozsądnej dawce. Poszczególne zioła mają określony skład chemiczny obejmujący rozmaite związki organiczne i nieorganiczne. Wiele z tych związków w organizmie gołębia wykazuje działanie farmakologiczne. Jedne z nich leczą, inne natomiast działają stymulująco i tonizująco na organizm, np. sole mineralne, aktywne enzymy, alkaloidy, flawonoidy, glikozydy, witaminy i prowitaminy. W niektórych ziołach znajdują się substancje trujące lub szkodliwe, jeśli zostaną podane w nadmiernych ilościach. To, czy dana substancja zadziała jako lek, czy jako trucizna - zależy od jej dawki. Są również substancje obojętne dla organizmu gołębia, np. suberyny, kutyna, woski.
Chodzi o to, że stosowanie ziół w leczeniu lub profilaktyce powinno być świadome i racjonalne (ratio = rozum), powinno uwzględniać wskazania i przeciwwskazania. Nie należy leczyć ziołami gołębi zdrowych, gdyż zdrowemu gołębiowi lekarstwo jest niepotrzebne. Leczenie ziołami często trwa dłużej, ale efekty zdrowotne są wspaniałe. Preparaty ziołowe sprawdzają się również w profilaktyce wspomagającej układu odpornościowy w walce z wirusami, bakteriami itp. Bezwzględnym warunkiem uzyskania dobrych efektów jest umiejętność doboru ziół i połączenie ich w odpowiedni zestaw.
Co spowodowało taki wzrost zainteresowania się ziołami ?
Chemia leków rozwija się w szybkim tempie. Zwiększa się liczba nowych syntetyków. Każdy jest skuteczny na konkretną chorobę lub dolegliwość. Ale jego działanie na cały organizm gołębia jest już mniej zbadane. Firmy farmaceutyczne pragną zysku i chcą możliwie szybko wprowadzić lek do sprzedaży. Nowy lek jest też zwykle droższy. Dlatego niektórzy hodowcy odwracają się od nowych syntetycznych leków, a zwracają się ku naturalnym organicznym związkom chemicznym, które leczą chorobę, nie powodując przy okazji szkodliwych skutków ubocznych.
Drugą przyczyną są przepisy Unijne które wymagają odpowiednich procedur jakościowych przy produkcji i dystrybucji leków farmaceutycznych. Takich obostrzeń nie ma w przypadku oferowanych produktów naturalnych.
Tak więc nowe trendy i reklama producentów zrobiła swoje.
Pamiętaj- jeśli musisz to kupuj preparaty ziołowe tylko u sprawdzonych producentów, z opisem o składzie i dawkowaniu. Dobrze jeśli produkt jest opatrzony znakiem jakości PDV+ (bezpieczny dla zwierząt) , HACCP lub ISO. Dobrze kupować tzw "mieszanki ziołowe" - są to kompozycje prawidłowo złożone i można ich używać bez żadnych wahań.

Sposoby sporządzania preparatów ziołowych
Zioła można podawać w następujących postaciach:
1). Napar
- to wodny wyciąg z rozdrobnionego surowca zielarskiego. Sporządzenie naparu ma na celu wydobycie z danego surowca roślinnego ciał czynnych. Napary sporządza się z surowców łatwo dających się ekstrahować wodą, jak liście, kwiaty, drobne nasiona, ziele, lub z surowców zawierających ciała wrażliwe na wysoką temperaturę. Dobrze rozdrobniony surowiec, najczęściej w ilości 1-2 łyżek zalewamy wrzącą wodą, najczęściej w ilości 200-250 ml; odstawiamy na 20 minut, a następnie filtrujemy przez watę, ligninę lub gazę. Naczynie w którym parzymy zioła musi być zawsze przykryte. Napary są lekiem nietrwałym i w cieple szybko ulega fermentacji. Należy zatem przygotować taką ilość naparu jaka będzie spożyta w ciągu 24 godzin, a latem, gdy istnieje wysoka temperatura - w ciągu 12 godzin. Napar można też przechowywać w lodówce, nie dłużej jednak niż 3 dni.
2). Odwar
- sporządza się z surowców roślinnych trudno dających się ekstrahować, jak kora, korzenie, kłącza, grube nasiona, cebule, bulwy, surowce krzemionkowe. Rozdrobniony surowiec zalewamy gorącą lub zimną wodą, stawiamy na ogniu i gotujemy odpowiednio długo, co jest uzależnione od rodzaju surowca i wskazań. Gotowanie z reguły trwa od 5 do 40 minut. Następnie odwar odstawiamy na 20-30 minut pod przykryciem, po czym filtrujemy przez watę, ligninę lub gazę. Nie można odwaru sporządzać na zapas, gdyż ulega fermentacji po 12-24 godzinach; można go jednak przechowywać w lodówce przez 3 dni.
3). Macerat
- to również wodny wyciąg sporządzony z surowców roślinnych zawierających składniki lecznicze, jednakże składniki wrażliwe na wysoką temperaturę. Rozdrobniony surowiec zalewamy wodą o temp. 20-22o C i pozostawiamy pod przykryciem na 8-12 godzin, po czym przecedzamy. Maceraty można przechowywać w lodówce przez 3 dni.
4). Octy lecznicze
- to octowe wyciągi z ziół suchych lub ze świeżych, sporządzone metodą maceracji trwającą 14-21 dni w ciemnym miejscu. Na jedną cześć surowca przypada jedna część octu spożywczego. Octy ziołowe stosuje się po rozcieńczeniu z przegotowaną wodą.
5). Wyciągi olejowe
- czyli oleje ziołowe uzyskujemy poprzez zalanie pognieconych, rozdrobnionych świeżych surowców roślinnych bogatych w olejki eteryczne. Świeże surowce zielarskie można zalać olejem słonecznikowym, oliwą lub olejem sojowym, winogronowym, makowym. Zawsze na 1 część surowca dajemy taką samą 1 część oleju (stosunek 1:1). Olej aromatyczny ziołowy sporządzamy następująco: surowiec roślinny rozdrabniamy i wsypujemy do słoja, zalewamy gorącym olejem, słój szczelnie zamykamy, zawijamy w gruby koc lub ręcznik i odstawiamy na 24 godziny. Następnie naczynie z olejem ziołowym przenosimy do ciemnego pomieszczenia o temp. 18-22o C i pozostawiamy jeszcze na 2 tygodnie; potem słój odkręcamy i olej filtrujemy przez gazę, zlewamy do butelek oznaczonych etykietką (nazwa, data) Oleje przechowywać w ciemnych i w chłodnych miejscach (piwnica, lodówka).
6). Soki roślinne
- uzyskujemy ze świeżych rozdrobnionych surowców roślinnych przy pomocy sokowirówki. Należy sporządzić taką ilość soku, jaką zużyjemy w ciągu 24 godzin, gdyż świeże soki w ciepłe dni szybko fermentują. Można przedłużyć ich trwałość poprzez dodanie odpowiedniej ilości cukru, a następnie pasteryzacje. Soki należy przechowywać w lodówce (na dole) lub w zimnej piwnicy.
7). Maść
- to gęsta masa składająca się z podłoża tłuszczowego i ze stałych sproszkowanych lub płynnych ciał leczniczych. Maść nie powinny zawierać więcej niż 20% stałych ciał leczniczych i nie więcej niż 10% płynów. Działanie maści nie tylko zależy od rodzaju ciał leczniczych, ale również w dużej mierze od rodzaju podłoża. Jako podłoża do maści są używane tłuszcze różnego pochodzenia (lanolina, wazelina, smalec, parafina, olbrot, euceryna). Aby sporządzić maść, należy odważyć najpierw jej składniki stałe ucierając je w moździerzu, a potem lekko zwilżyć je paroma kroplami wody, alkoholu lub oleju (zależnie od tego w czym składnik dobrze się rozpuszcza). Następnie dodaje się stopniowo w przepisanej ilości podłoże, miesza się je i rozciera ze składnikami leczniczymi do chwili, aż powstanie jednolita mieszanina. Tak przyrządzoną maść przenosi się do szklanego lub plastykowego, szczelnie zamykającego się pojemniczka, np. po kremie. Maść, przechowujemy zawsze w chłodnym miejscu, np. w lodówce (na dole). Zanim surowce zielarskie będą użyte do produkcji maści, należy je zmielić w młynku do kawy na drobniutki proszek (pył).
8). Mieszanki ziołowe
- uzyskujemy po wymieszaniu rozdrobnionych surowców pochodzących z co najmniej dwóch różnych gatunków ziół. Z mieszanek ziołowych sporządza się napary, odwary, maceraty, itd. Przy sporządzaniu mieszanek ziołowych trzeba zachować pewne zasady:
a/- surowce wchodzące w skład mieszanki nie mogą zawierać substancji antagonistycznych w stosunku do siebie (nie może zachodzić interakcja);
b/ - nie powinny zawierać identycznego składu chemicznego, lecz różne składniki, ale o podobnym działaniu farmakologicznym; (powinien panować pomiędzy nimi synergizm),tj. jedne składniki powinny uzupełniać działanie innych składników, wzmacniać je lub przedłużać działanie.

Właściwości preparatów ziołowych
Wyciągi wodne należy sporządzać w naczyniach szklanych lub w fajansowych, albo też w garnkach emaliowanych, które przeznaczamy tylko do tego celu. Aby uzyskać mocny w działaniu i nieco zagęszczony wodny wyciąg to należy go poddać odparowaniu poprzez gotowanie w płaskim i szerokim naczyniu; wyciąg podczas gotowania mieszać energicznie. Mocne wodne wyciągi podajemy w odpowiednio mniejszej dawce. Nie wolno naparów, odwarów czy maceratów sporządzać w garnkach miedzianych, aluminiowych, niklowanych lub tych, które mają uszkodzoną emalię!. Odwar, napar i macerat przyrządza się też ze świeżych rozdrobnionych surowców roślinnych.
W wyciągach wodnych do wody przechodzą między innymi kwasy organiczne i nieorganiczne, witaminy rozpuszczalne w wodzie (z grupy B, C, P, Q), sole, alkaloidy, garbniki, pektyny, śluzy, aminokwasy, glikozydy, częściowo niektóre barwniki i enzymy. Natomiast duża wartość lecznicza soków z ziół i owoców wiąże się z licznymi ciałami czynnymi, które tam przechodzą w nienaruszonej postaci i w naturalnych zespołach.
Co zaś się tyczy olejów ziołowych to mogą one z powodzeniem zastąpić w pewnym stopniu olejki eteryczne. Należy jednak podkreślić, że olej ziołowy przez nas sporządzone zawiera w swym składzie nie tylko olejek eteryczny, ale także składniki, które rozpuszczają się w tłuszczach, np. chlorofil, karoteny, ksantofile, enzymy, witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A,D,E,K,F), żywice, woski, kwasy tłuszczowe, alkaloidy i in., mające również dużą wartość leczniczą. Zatem olej ziołowy będzie wywierał o wiele szersze działanie lecznicze niż czysty olejek eteryczny.
Trzeba też wiedzieć, że gołąb podobnie jak człowiek uodparnia się na zioła, dlatego też kuracje powinny trwać do 1 miesiąca (nie zawsze), a potem przerwa. Jeśli stale podajemy te same zioła, to nie tylko uodparniamy organizm gołębia na nie, ale podobnie jak każdy lek syntetyczny, nawet ten pozornie słabiutki i "niewinny" może powodować niepożądane następstwa np.: przy dłuższym podawaniu preparatów ze skrzypu następuje w organizmie gołębia niedobór witaminy B1; natomiast dłuższe podawanie wyciągów z owoców jałowca, z ziela rozmarynu, z ziela tymianku i in. powoduje podrażnienia nerek. Takich przykładów jest wiele.

Podział ziół pod względem działania
Niezmiernie istotne jest, abyśmy znali ogólny podział ziół. O to kilka przykładowych ziół w każdym opisie, gdyż mieszanki są skuteczniejsze od pojedynczych ziół.
bakteriobójcze - czosnek, cebula, liść czarnej jagody, ziele piołunu, mięty, szałwi, tymianku, kwiat rumianku, korzeń omanu.
oczyszczające krew - ziele bratka polnego, skrzypu, ogórecznika, liść borówki, maliny, brzozy, korzeń łopianu, szyszki chmielu.
moczopędne (praca nerek) - ziele skrzypu, poziomki, piołunu, nawłoci, rdestu ptasiego, miodunki, pokrzywy, przetacznika, liść brzozy i kminku.
podrażnienia przewodu pokarmowego i oddechowego - liść babki, podbiału, kwiat lipy, korzeń dziewanny, nasienie gorczycy, kozieradki, siemię lnu.
pobudzające czynności żołądka - ziele krwawnika, dziurawca, drapacza, szanty, mięty, bazylii, majeranku, cząbru, nawłoci, przetacznika, korzeń lawendy.
robaki - czosnek, nasiona dyni, ziele piołunu, macierzanki, tymianku, owoc czarnej jagody.
przeciwzapalne - kwiat rumianku, rumianku rzymskiego, nagietka, bławatka, ziele świetlika.
zapalenie jelit - korzeń lukrecji, kwiat rumianku, ziele dziurawca i krwawnika.
przeczyszczenie - kora kruszyny, kłącze rzewienia, owoc bzu czarnego, ziele tysięcznika, siemię lnu.
biegunka - kora dębowa, wierzbowa, kasztanowca, kłącze pięciornika, ziele rzepiku, świetlika, dziurawca, rdestu ptasiego, srebrnika, miodunki, szałwi, cząbru, nawłoci, tymianku.
trawienie - ziele piołunu, macierzanki, tysięcznika, drapacza, dziurawca, hyzopu, nostrzyka, majeranku, szałwi, czosnek, cebula, kłącze tataraku, korzeń arcydzięgla, owoc kminku, kolendry, jałowca, kopru włoskiego.
wykrztuśne - cebula, kłącze tataraku, korzeń arcydzięgla, lukrecji, omanu, anyż, koper włoski, ziele bluszczyka, hyzopu, liść podbiału.
wzmacniające - ziele krwawnika, piołunu, świetlika, bluszczyka, dziurawca, macierzanki, tymianku, kwiat stokrotki, kminek, kolendra, owoc dzikiej róży, liść czarnej porzeczki, maliny, pokrzywy, barwinka, szyszki chmielu, siemię lnu.
przemiana materii - liść orzecha włoskiego, ziele poziomki, znamię kukurydzy, kłącze perzu.
Jak dawkować
Jak już wspomniałem, w niektórych ziołach znajdują się substancje trujące lub szkodliwe, jeśli zostaną podane w nadmiernych ilościach. To, czy dana substancja zadziała jako lek, czy jako trucizna - zależy od jej dawki.
Tak więc dawkowanie jak i okres podawania jest bardzo ważnym elementem, od którego zależy powodzenie. Dlatego tak istotnym jest żeby, preparaty ziołowe zawierały opis dawkowania.
Co zrobić jeśli nie posiadamy takiego opisu lub sami skomponowaliśmy zestaw ziołowy.
Po pierwsze przeanalizować (poczytać) jak działają poszczególne zioła, czy jest pomiędzy nimi synergizm,
po drugie w jakiej formie go podać,
po trzecie przeliczyć dawkowanie na ciężar gołębia.
Można też dla przykładu posłużyć się (zrozumiałe że, nie zawsze) zasadą "braci Janssen" jak to określił kolega Lubich w swym komentarzu :
"Złota zasada braci Janssen to 5-8 dużych łyżek na 2 litry wody, zagotować i odstawić na bok na 20 min. Następnie odcedzić i otrzymaną esencję wlać do 8 litrów wody."
 

Autor: Andrzej Splinter


Wyszukaj artykuł korzystając z naszej wyszukiwarki
Brak artykułów ...
Przejdź do strony głównej
Sklep internetowy shopGold
Korzystanie z tej witryny oznacza wyrażenie zgody na wykorzystanie plików cookies. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu