ZIMA TO OKRES INTENSYWNEJ PRACY DLA KAŻDEGO HODOWCY
Zima jest okresem spokoju dla naszych gołębi, ale absolutnie nie dla nas hodowców.
Każdy hodowca w tym okresie powinien być pilnym obserwatorem - nic nie powinno ujść naszej uwadze.
Zima jest tym okresem gdzie każdy może polepszyć swoje szanse na lepszy sukces w następnym sezonie, gdy okres pierzenia przebiegł w miarę pomyślnie tzn. do połowy grudnia gołębie mają pełne nowe upierzenie.
Natomiast okres zimy został wykorzystany do oczyszczania i regeneracji organizmu lotników po ciężkim sezonie lotowym 2002. Ten okres należy również wykorzystać na kuracje przeciw Trichomonadozie, Kokcydziozie jak również robaczycy. Dlatego należy przeprowadzić wymaz z wola lub odbytu wcelu stwierdzenia możliwości występowania w/w zarazków.
Odradzałbym ślepe kuracje przeciw tym chorobom, bo każde podanie obojętnie jakiego lekarstwa jest szkodliwe. Jeżeli lekarz stwierdzi występowanie zarazków należy bezwłocznie przystąpić do kuracji. Nie należy nigdy zapominać, że ślepe podawanie antybiotyku tylko przez krótki okres, powoduje uodparnianie się tych zarazków na ten antybiotyk - co z kolei prowadzi do katastrofy w gołębniku. Dlatego nie należy okresu leczenia zmniejszać jak go nam podał lekarz, bo wcale nie zaoszczędzimy żadnej złotówki.
Przez całą zimę należy wszystko zrobić, aby polepszyć działanie układu odpornościowego organizmu gołębia tak nadszarpniętego przez ciężki sezon lotowy.
Pomocny jest nam propolis, jeżówka purpurowa, dziurawiec i ziele jemioły pospolitej oraz liście miłorzębu w polepszeniu działania układu odpornościowego.
Polecam herbatę w skład której wchodzi: ziele jemioły pospolitej, babka lancetowa (nie osiągalna w Polsce), dziurawca pospolitego, pokrzywy zwyczajnej i jeżówki purpurowej.
Procentowy skład każdego składnika jest oczywiście tajemnicą każdego producenta.
Wielu hodowców ową herbatkę u mnie zamawia i bardzo chwali jej działanie.
Działanie ziela jemioły pospolitej jest znane o silnym pozytywnym oddziaływaniu na pracę układu serce i obieg krwi w organizmie, który mocno jest związany z wydajnością organizmu odpowiedzialnego za sukces w danym locie i sezonie lotowym.
Jeżówka purpurowa zapobiega negatywnemu oddziaływaniu stresu i mocno polepsza system odpornościowy gołębia. Podana przez dwa dni przed koszowaniem działa uspakajająco, polepsza formę i chęć do latania i zapobiega wszelkim infekcjom w kabinie. Po ciężkim locie również działa regeneracyjnie.
Dziurawiec pospolity oddziałowuje na polepszenie przekrwienia naczyń woskowych, ale również zapobiega skurczom mięśni tak często występujących podczas ciężkich lotów.
Więcej na ten temat w nowej broszurce Zielnik hodowcy, który ukarze się już niebawem.
Podczas lotów często dochodzi do tak zwanej złej przemiany materii, skutkiem czego po każdym locie zawsze pozostaje wiele popiołow w organizmie gołębia.
Właśnie owe popioły należy w okresie zimy usunąć z organizmu gołębia stosując różnego rodzaju herbatki oczyszczające. Jeszcze bardziej niebezpieczne są trucizny, które osiadły w tkance tłuszczowej po spożyciu skażonego ziarna przez stosowanie nagminne środków ochrony roślin, jak również przez zatrute środowisko.
Każdy ptak magazynuje pewne rezerwy tłuszczowe na tak zwany ciężki okres jakim jest zima. Podczas zimy ptaki żyjące na wolności mają mocno utrudniony dostęp do karmy jednak nie dotyczy to naszych gołębi, ale niestety nasze gołębie reagują podobnie jak ptaki dzikie i również odkładają rezerwę tłuszczową, bo tak ich nauczyła natura.
Dlatego wszyscy hodowcy w okresie zimy przez błędne rozumowanie karmi swoje gołębie w dużej większości źle. Wielu hodowców już napewno zaobserwowało, że właśnie w tym okresie ma zatłuszczone gołębie - co jest złym sygnałem .
Nie należy zapominać tłuste gołębie nie zrzucają puchu (to samo dotyczy okresu lotów) jest to dobitnym znakiem, że źle karmimy. Tłuste gołębie dają wiele negatywnych niespodzianek podczas znoszenia jajek i lęgów. Dlatego oczy i uwaga hodowcy muszą takie zjawisko jak najszybciej wyłapać, jak brak małych piór (puchu) na kupkach kału każdego ranka.
No dobrze co robić, aby gołębie w miarę utrzymać w poprawnej wadze? Wielu hodowców w tym okresie karmi samym jęczmieniem, co uważam za największy idiotyzm i lenistwo hodowcy. Najlepiej w tym okresie raz karmić to napewno nie będziemy mieli tłustych gołębi, ale należy co tydzień kontrolować wagę, biorąc gołębie do ręki.
Dobrym znakiem jest gdy wchodzimy do gołębnika i gołębie tłoczą się nam pod nogami z podniesionymi skrzydłami, taki hodowca napewno niezatłuści swoich gołębi. On po prostu posiadł już sztukę karmienia, którą każdy może się nauczyć bez problemu.
Generalna zasada w miesiącach zimowych musimy tłuszcz zredukować, aby nie mieć kłopotów podczas łączenia w pary i samice przy znoszeniu jajek.
Redukcję tłuszczu przeprowadzamy przez okres 8 tygodni tzn. ostatni dzień jest łączenie w pary. Jednocześnie musimy zregenerować wątrobę przez podawanie nasion ostropestu plamistego, który zawiera taki składnik jak Silymarinę, która działa odtruwająco na znajdujące się w wątrobie trucizny odłożone podczas ciężkich lotów.
Oprócz tego działa regenerująco na wątrobę, która została mocno nadwyrężona podczas lotów, ale również przy stosowaniu diety podczas zimy zredukowane zasoby tłuszczu pozostawiają trucizny, które wątroba musi usunąć z organizmu. Dlatego należałoby przeprowadzić kurację 2 -3 tygodni 1 - 4 g na gołębia ostropestu plamistego, dodać do normalnej dziennej dawki karmy. Ostropest plamisty podajemy również w okresie wychowu młodych-super sprawa.
Wątroba usuwając truciznę kieruje w stronę jelit, dlatego nie należy zapominać u regulatorze jelita -żołądek. Można również regularnie w tym okresie podawać Heilerde w raz z ziarnem.
Jelita nie należy pochopnie niedoceniać, ponieważ z jelit przychodzi życie, ale z jelit również przychodzi śmierć. Gdy jest utrudniona droga wymiany produktów odżywczych podawana gołębiom w formie różnych odżywek, które w formie odżywczej przemieszczają się przez błonę śluzową jelit do organizmu, może się tak stać, że więcej jest tego produktu wydalane z organizmu wraz kałem, jak dostarczone do organizmu. Dlatego wielu hodowców dziwi się, że jego lotniki nagle utraciły formę lotową, a dostawały atomowe odżywki.
Mało tego tą samą drogą dochodzi do usuwania trucizm z organizmu, czyli kto potrafi logicznie myśleć dochodzi do kontaktu organizmu wewnętrznego z środowiskiem zewnętrznym, czyli z różnego rodzaju bakteriami, które z kolei osłabiają system odpornościowy itd. Dlatego kto dba o jelita ten nie ma kłopotów podczas lotów. Za super sportowcem stoi armia ludzi, a za super lotnikiem niekiedy durny hodowca.
Dlatego okres zimy jest wykorzytywany do doprowadzenia całej powierzchni śluzówki do normalnej pracy, aby później bardzo dobrze wystartować już w pierwszym locie konkursowym.
Wielu hoowców z grubym portfelem podgrzewa gołębniki co jest sprzeczne z naturą, bo kto podgrzewa dzikim ptakom żyjącym na wolności. Oczywiście powietrze jest suche miłe, ale w takim powietrzu znajduje się bardzo dużo różnych zarazków, które są wdychane co z kolei prowadzi do tak zwanego suchego kataru, który jest zabójcą nr 1 formy podczas lotów.
Suchy katar jest trudno stwierdzić bo powstaje już w okresie zimy, a ujawnia się dopiero w sezonie lotowym niechęcią do latania. Gołębie po oblocie oddychyją otwartym dziubem co wielu uważa, że są za tłuste, co może być, ale w większości nie jest prawdą.
Aby zapobiec suchemu katarowi należy w okresie zimy i lotów rozpylać olejki eteryczne lub pokropić siodełka, aby zmniejszyć do minimum zawartość zarazków w powietrzu.
Wielu hodowców jest zadowolonych z mojego olejku anyżowego 12%. Podczas lotów na karmę wraz regulotorem jelita -żoł. Dodatkowo po kropelce na otwór nosowy super sprawa dla naszych wdowców.
Okres zimy jest również okresem selekcji naturalnej wśród ptaków żyjących na wolności.
Mówiąc dokładnie przez silne opady śniegu połączone z niską temperaturą natura selekcjonuje słabe osobniki sama ze stada, które są słabe z powodu słabego organizmu osłabionego często chorobami stają się łatwym łupem drapierzników.
Natomiast gołębie są codziennie karmione i przebywają w gołębniku, aby nie iść do tyłu w naszej hodowli, należy samemu przeprowadzić selekcje, jak to robi natura.
Wielu hodowców belgijskich podczas zimy przez kilka dni podawało tylko wodę, słabe osobniki zostają usunięte bez wzglądu na piękny wygląd lub rodowód.
Ja proponuję trochę bardziej humanitarną selekcję.
Przez okres zimy podajemy przez 3 do 5 dni tylko suchą mieszankę z marchwi, czerwonego buraka, seleru, nawet z jabłka wszystko namoczone w wodzie i podane gołębiom do syta.
Po trzech dniach widzimy już pierwsze słabe gołębie, które należy usunąć z hodowli.
Oczywiście kał będzie kolorowy i bardzo groźnie wyglądający nie należy wpadać w panikę.
Cały czas czysta woda. Tą selekcję należy przeprowadzić konsekwentnie, kto tego nie potrafi powinien zmienić swoją hodowlę na hodowlę gołębi rasowych.
Gdy mamy dużą hodowlę można taką selekcję jeszcze raz przeprowadzić po paru tygodniach. Nie należy się martwić natura jest jeszcze bardziej bezwzględna.
APTECZKA HODOWCY
ZIOŁA
Zioła były zawsze obecne w naszej pracy hodowlanej. Może nie w takim natężeniu jak dzisiaj, ale przynajmniej w rozsądnej dawce. Poszczególne zioła mają określony skład chemiczny obejmujący rozmaite związki organiczne i nieorganiczne. Wiele z tych związków w organizmie gołębia wykazuje działanie farmakologiczne. Jedne z nich leczą, inne natomiast działają stymulująco i tonizująco na organizm, np. sole mineralne, aktywne enzymy, alkaloidy, flawonoidy, glikozydy, witaminy i prowitaminy. W niektórych ziołach znajdują się substancje trujące lub szkodliwe, jeśli zostaną podane w nadmiernych ilościach. To, czy dana substancja zadziała jako lek, czy jako trucizna - zależy od jej dawki. Są również substancje obojętne dla organizmu gołębia, np. suberyny, kutyna, woski.
Chodzi o to, że stosowanie ziół w leczeniu lub profilaktyce powinno być świadome i racjonalne (ratio = rozum), powinno uwzględniać wskazania i przeciwwskazania. Nie należy leczyć ziołami gołębi zdrowych, gdyż zdrowemu gołębiowi lekarstwo jest niepotrzebne. Leczenie ziołami często trwa dłużej, ale efekty zdrowotne są wspaniałe. Preparaty ziołowe sprawdzają się również w profilaktyce wspomagającej układu odpornościowy w walce z wirusami, bakteriami itp. Bezwzględnym warunkiem uzyskania dobrych efektów jest umiejętność doboru ziół i połączenie ich w odpowiedni zestaw.
Co spowodowało taki wzrost zainteresowania się ziołami ?
Chemia leków rozwija się w szybkim tempie. Zwiększa się liczba nowych syntetyków. Każdy jest skuteczny na konkretną chorobę lub dolegliwość. Ale jego działanie na cały organizm gołębia jest już mniej zbadane. Firmy farmaceutyczne pragną zysku i chcą możliwie szybko wprowadzić lek do sprzedaży. Nowy lek jest też zwykle droższy. Dlatego niektórzy hodowcy odwracają się od nowych syntetycznych leków, a zwracają się ku naturalnym organicznym związkom chemicznym, które leczą chorobę, nie powodując przy okazji szkodliwych skutków ubocznych.
Drugą przyczyną są przepisy Unijne które wymagają odpowiednich procedur jakościowych przy produkcji i dystrybucji leków farmaceutycznych. Takich obostrzeń nie ma w przypadku oferowanych produktów naturalnych.
Tak więc nowe trendy i reklama producentów zrobiła swoje.
Pamiętaj- jeśli musisz to kupuj preparaty ziołowe tylko u sprawdzonych producentów, z opisem o składzie i dawkowaniu. Dobrze jeśli produkt jest opatrzony znakiem jakości PDV+ (bezpieczny dla zwierząt) , HACCP lub ISO. Dobrze kupować tzw "mieszanki ziołowe" - są to kompozycje prawidłowo złożone i można ich używać bez żadnych wahań.
Sposoby sporządzania preparatów ziołowych
Zioła można podawać w następujących postaciach:
1). Napar
- to wodny wyciąg z rozdrobnionego surowca zielarskiego. Sporządzenie naparu ma na celu wydobycie z danego surowca roślinnego ciał czynnych. Napary sporządza się z surowców łatwo dających się ekstrahować wodą, jak liście, kwiaty, drobne nasiona, ziele, lub z surowców zawierających ciała wrażliwe na wysoką temperaturę. Dobrze rozdrobniony surowiec, najczęściej w ilości 1-2 łyżek zalewamy wrzącą wodą, najczęściej w ilości 200-250 ml; odstawiamy na 20 minut, a następnie filtrujemy przez watę, ligninę lub gazę. Naczynie w którym parzymy zioła musi być zawsze przykryte. Napary są lekiem nietrwałym i w cieple szybko ulega fermentacji. Należy zatem przygotować taką ilość naparu jaka będzie spożyta w ciągu 24 godzin, a latem, gdy istnieje wysoka temperatura - w ciągu 12 godzin. Napar można też przechowywać w lodówce, nie dłużej jednak niż 3 dni.
2). Odwar
- sporządza się z surowców roślinnych trudno dających się ekstrahować, jak kora, korzenie, kłącza, grube nasiona, cebule, bulwy, surowce krzemionkowe. Rozdrobniony surowiec zalewamy gorącą lub zimną wodą, stawiamy na ogniu i gotujemy odpowiednio długo, co jest uzależnione od rodzaju surowca i wskazań. Gotowanie z reguły trwa od 5 do 40 minut. Następnie odwar odstawiamy na 20-30 minut pod przykryciem, po czym filtrujemy przez watę, ligninę lub gazę. Nie można odwaru sporządzać na zapas, gdyż ulega fermentacji po 12-24 godzinach; można go jednak przechowywać w lodówce przez 3 dni.
3). Macerat
- to również wodny wyciąg sporządzony z surowców roślinnych zawierających składniki lecznicze, jednakże składniki wrażliwe na wysoką temperaturę. Rozdrobniony surowiec zalewamy wodą o temp. 20-22o C i pozostawiamy pod przykryciem na 8-12 godzin, po czym przecedzamy. Maceraty można przechowywać w lodówce przez 3 dni.
4). Octy lecznicze
- to octowe wyciągi z ziół suchych lub ze świeżych, sporządzone metodą maceracji trwającą 14-21 dni w ciemnym miejscu. Na jedną cześć surowca przypada jedna część octu spożywczego. Octy ziołowe stosuje się po rozcieńczeniu z przegotowaną wodą.
5). Wyciągi olejowe
- czyli oleje ziołowe uzyskujemy poprzez zalanie pognieconych, rozdrobnionych świeżych surowców roślinnych bogatych w olejki eteryczne. Świeże surowce zielarskie można zalać olejem słonecznikowym, oliwą lub olejem sojowym, winogronowym, makowym. Zawsze na 1 część surowca dajemy taką samą 1 część oleju (stosunek 1:1). Olej aromatyczny ziołowy sporządzamy następująco: surowiec roślinny rozdrabniamy i wsypujemy do słoja, zalewamy gorącym olejem, słój szczelnie zamykamy, zawijamy w gruby koc lub ręcznik i odstawiamy na 24 godziny. Następnie naczynie z olejem ziołowym przenosimy do ciemnego pomieszczenia o temp. 18-22o C i pozostawiamy jeszcze na 2 tygodnie; potem słój odkręcamy i olej filtrujemy przez gazę, zlewamy do butelek oznaczonych etykietką (nazwa, data) Oleje przechowywać w ciemnych i w chłodnych miejscach (piwnica, lodówka).
6). Soki roślinne
- uzyskujemy ze świeżych rozdrobnionych surowców roślinnych przy pomocy sokowirówki. Należy sporządzić taką ilość soku, jaką zużyjemy w ciągu 24 godzin, gdyż świeże soki w ciepłe dni szybko fermentują. Można przedłużyć ich trwałość poprzez dodanie odpowiedniej ilości cukru, a następnie pasteryzacje. Soki należy przechowywać w lodówce (na dole) lub w zimnej piwnicy.
7). Maść
- to gęsta masa składająca się z podłoża tłuszczowego i ze stałych sproszkowanych lub płynnych ciał leczniczych. Maść nie powinny zawierać więcej niż 20% stałych ciał leczniczych i nie więcej niż 10% płynów. Działanie maści nie tylko zależy od rodzaju ciał leczniczych, ale również w dużej mierze od rodzaju podłoża. Jako podłoża do maści są używane tłuszcze różnego pochodzenia (lanolina, wazelina, smalec, parafina, olbrot, euceryna). Aby sporządzić maść, należy odważyć najpierw jej składniki stałe ucierając je w moździerzu, a potem lekko zwilżyć je paroma kroplami wody, alkoholu lub oleju (zależnie od tego w czym składnik dobrze się rozpuszcza). Następnie dodaje się stopniowo w przepisanej ilości podłoże, miesza się je i rozciera ze składnikami leczniczymi do chwili, aż powstanie jednolita mieszanina. Tak przyrządzoną maść przenosi się do szklanego lub plastykowego, szczelnie zamykającego się pojemniczka, np. po kremie. Maść, przechowujemy zawsze w chłodnym miejscu, np. w lodówce (na dole). Zanim surowce zielarskie będą użyte do produkcji maści, należy je zmielić w młynku do kawy na drobniutki proszek (pył).
8). Mieszanki ziołowe
- uzyskujemy po wymieszaniu rozdrobnionych surowców pochodzących z co najmniej dwóch różnych gatunków ziół. Z mieszanek ziołowych sporządza się napary, odwary, maceraty, itd. Przy sporządzaniu mieszanek ziołowych trzeba zachować pewne zasady:
a/- surowce wchodzące w skład mieszanki nie mogą zawierać substancji antagonistycznych w stosunku do siebie (nie może zachodzić interakcja);
b/ - nie powinny zawierać identycznego składu chemicznego, lecz różne składniki, ale o podobnym działaniu farmakologicznym; (powinien panować pomiędzy nimi synergizm),tj. jedne składniki powinny uzupełniać działanie innych składników, wzmacniać je lub przedłużać działanie.
Właściwości preparatów ziołowych
Wyciągi wodne należy sporządzać w naczyniach szklanych lub w fajansowych, albo też w garnkach emaliowanych, które przeznaczamy tylko do tego celu. Aby uzyskać mocny w działaniu i nieco zagęszczony wodny wyciąg to należy go poddać odparowaniu poprzez gotowanie w płaskim i szerokim naczyniu; wyciąg podczas gotowania mieszać energicznie. Mocne wodne wyciągi podajemy w odpowiednio mniejszej dawce. Nie wolno naparów, odwarów czy maceratów sporządzać w garnkach miedzianych, aluminiowych, niklowanych lub tych, które mają uszkodzoną emalię!. Odwar, napar i macerat przyrządza się też ze świeżych rozdrobnionych surowców roślinnych.
W wyciągach wodnych do wody przechodzą między innymi kwasy organiczne i nieorganiczne, witaminy rozpuszczalne w wodzie (z grupy B, C, P, Q), sole, alkaloidy, garbniki, pektyny, śluzy, aminokwasy, glikozydy, częściowo niektóre barwniki i enzymy. Natomiast duża wartość lecznicza soków z ziół i owoców wiąże się z licznymi ciałami czynnymi, które tam przechodzą w nienaruszonej postaci i w naturalnych zespołach.
Co zaś się tyczy olejów ziołowych to mogą one z powodzeniem zastąpić w pewnym stopniu olejki eteryczne. Należy jednak podkreślić, że olej ziołowy przez nas sporządzone zawiera w swym składzie nie tylko olejek eteryczny, ale także składniki, które rozpuszczają się w tłuszczach, np. chlorofil, karoteny, ksantofile, enzymy, witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A,D,E,K,F), żywice, woski, kwasy tłuszczowe, alkaloidy i in., mające również dużą wartość leczniczą. Zatem olej ziołowy będzie wywierał o wiele szersze działanie lecznicze niż czysty olejek eteryczny.
Trzeba też wiedzieć, że gołąb podobnie jak człowiek uodparnia się na zioła, dlatego też kuracje powinny trwać do 1 miesiąca (nie zawsze), a potem przerwa. Jeśli stale podajemy te same zioła, to nie tylko uodparniamy organizm gołębia na nie, ale podobnie jak każdy lek syntetyczny, nawet ten pozornie słabiutki i "niewinny" może powodować niepożądane następstwa np.: przy dłuższym podawaniu preparatów ze skrzypu następuje w organizmie gołębia niedobór witaminy B1; natomiast dłuższe podawanie wyciągów z owoców jałowca, z ziela rozmarynu, z ziela tymianku i in. powoduje podrażnienia nerek. Takich przykładów jest wiele.
Podział ziół pod względem działania
Niezmiernie istotne jest, abyśmy znali ogólny podział ziół. O to kilka przykładowych ziół w każdym opisie, gdyż mieszanki są skuteczniejsze od pojedynczych ziół.
bakteriobójcze - czosnek, cebula, liść czarnej jagody, ziele piołunu, mięty, szałwi, tymianku, kwiat rumianku, korzeń omanu.
oczyszczające krew - ziele bratka polnego, skrzypu, ogórecznika, liść borówki, maliny, brzozy, korzeń łopianu, szyszki chmielu.
moczopędne (praca nerek) - ziele skrzypu, poziomki, piołunu, nawłoci, rdestu ptasiego, miodunki, pokrzywy, przetacznika, liść brzozy i kminku.
podrażnienia przewodu pokarmowego i oddechowego - liść babki, podbiału, kwiat lipy, korzeń dziewanny, nasienie gorczycy, kozieradki, siemię lnu.
pobudzające czynności żołądka - ziele krwawnika, dziurawca, drapacza, szanty, mięty, bazylii, majeranku, cząbru, nawłoci, przetacznika, korzeń lawendy.
robaki - czosnek, nasiona dyni, ziele piołunu, macierzanki, tymianku, owoc czarnej jagody.
przeciwzapalne - kwiat rumianku, rumianku rzymskiego, nagietka, bławatka, ziele świetlika.
zapalenie jelit - korzeń lukrecji, kwiat rumianku, ziele dziurawca i krwawnika.
przeczyszczenie - kora kruszyny, kłącze rzewienia, owoc bzu czarnego, ziele tysięcznika, siemię lnu.
biegunka - kora dębowa, wierzbowa, kasztanowca, kłącze pięciornika, ziele rzepiku, świetlika, dziurawca, rdestu ptasiego, srebrnika, miodunki, szałwi, cząbru, nawłoci, tymianku.
trawienie - ziele piołunu, macierzanki, tysięcznika, drapacza, dziurawca, hyzopu, nostrzyka, majeranku, szałwi, czosnek, cebula, kłącze tataraku, korzeń arcydzięgla, owoc kminku, kolendry, jałowca, kopru włoskiego.
wykrztuśne - cebula, kłącze tataraku, korzeń arcydzięgla, lukrecji, omanu, anyż, koper włoski, ziele bluszczyka, hyzopu, liść podbiału.
wzmacniające - ziele krwawnika, piołunu, świetlika, bluszczyka, dziurawca, macierzanki, tymianku, kwiat stokrotki, kminek, kolendra, owoc dzikiej róży, liść czarnej porzeczki, maliny, pokrzywy, barwinka, szyszki chmielu, siemię lnu.
przemiana materii - liść orzecha włoskiego, ziele poziomki, znamię kukurydzy, kłącze perzu.
Jak dawkować
Jak już wspomniałem, w niektórych ziołach znajdują się substancje trujące lub szkodliwe, jeśli zostaną podane w nadmiernych ilościach. To, czy dana substancja zadziała jako lek, czy jako trucizna - zależy od jej dawki.
Tak więc dawkowanie jak i okres podawania jest bardzo ważnym elementem, od którego zależy powodzenie. Dlatego tak istotnym jest żeby, preparaty ziołowe zawierały opis dawkowania.
Co zrobić jeśli nie posiadamy takiego opisu lub sami skomponowaliśmy zestaw ziołowy.
Po pierwsze przeanalizować (poczytać) jak działają poszczególne zioła, czy jest pomiędzy nimi synergizm,
po drugie w jakiej formie go podać,
po trzecie przeliczyć dawkowanie na ciężar gołębia.
Można też dla przykładu posłużyć się (zrozumiałe że, nie zawsze) zasadą "braci Janssen" jak to określił kolega Lubich w swym komentarzu :
"Złota zasada braci Janssen to 5-8 dużych łyżek na 2 litry wody, zagotować i odstawić na bok na 20 min. Następnie odcedzić i otrzymaną esencję wlać do 8 litrów wody."
Autor: Andrzej Splinter